W Węgierskiej Górce powstały bulwary nad Sołą. Gratulacje!
A w Bielsku-Białej podobno nie da zrobić ani bulwarów nad potokiem Straceńskim, ani nad Wapieniczanką czy Białką, bo …”cieki wodne należą do RZGW w Gliwicach”.
A przecież brzegi Soły, podobnie jak rzeki Wisły w Ustroniu też są w administracji Gliwic.
Jak to jest? Tam się da, a u nas się nie da?
Po prostu bielski ratusz z nikim nie rozmawia. Owszem pisze oschłe pisma. I efekt jest taki, jaki jest. W Węgierskiej Górce, i Ustroniu bulwary są, a u nas ich nie ma.
Szkoda, na całym świecie brzegi rzek płynących przez miasto to oaza zieleni, wypoczynku, setek kawiarenek i miejsc do wędkowania.
Najwyższy czas zacząć rozmawiać i z RZGW, i z PKP, i z właścicielami opustoszałych hal fabrycznych szpecących miasto. Wszystkim tym może i powinien się zająć prezydent miasta, bo to on przecież jest gospodarzem miasta i z tego tytułu ma nie tylko prawo, ale i obowiązek egzekwować od tzw. administracji specjalnych odpowiednie działania.
Pamiętam, jak swego czasu burmistrz Niepołomic przestawiał bocznicę kolejową i linię wysokiego napięcia we współpracy z PKP i Energetyką, żeby tylko przyciągnąć do miasta Coca-Colę, która dawała szanse na miejsca pracy. Wszystko dało się załatwić.
Komentarz? Proszę bardzo. Jak nie wybierzemy Pani to obudzimy się z ręką w….No i sami będziemy sobie winni. Jestem przekonany, że bulwary da się zrobić, mało tego bulwary połączone z innymi miejscowościami. Może w ramach subregionu, który Pani proponuje?
M.
Oczywiście. Wszystko się da, tylko trzeba współpracować z sąsiednimi gminami i powiatami. One na to czekają. Obecne władze miasta z nikim nie rozmawiają, twierdząc, że to żadni partnerzy dla 170-tysięcznego Bielska.
Grażyna Staniszewska